Praktyki na Fuerteventura do końca życia pozostaną w naszej pamięci. Trzeba jednak przyznać, że początki nie były łatwe. Pamiętamy towarzyszący nam podczas odprawy na lotnisku strach i kołaczące się gdzieś w głowie pytanie: „co ja tu robię?”
A tymczasem czas tak szybko bieży, że już za trzy tygodnie wracamy do codzienności. Wszystko jest tak wspaniałe, że czasem zastanawiamy się czy to nie bajka. To miejsce jest przepiękne, widoki zapierające dech w piersiach, a co najważniejsze jest tu ciepło i słonecznie. W hotelu, w którym pracujemy dostałyśmy pokój z pięknym widokiem na ocean – identyczny z pokojami, w jakich kwaterowani są klienci hotelu.
Ludzi, których tu poznałyśmy nie sposób było nie polubić. W pracy towarzyszy nam dobry humor, chociaż początki były naprawdę ciężkie. Pojawiły się obowiązki, które wcześniej były nam nieznane. W pierwszym tygodniu jedyne o czym marzyłyśmy to powrót do domu, lecz z tygodnia na tydzień praca przestała być naszą praktyką, a stała się przyjemnym sposobem spędzania czasu. Ludzie, z którymi pracujemy okazali się przyjaźni i zawsze pomocni.
Decyzja o przyjeździe tutaj była zdecydowanie najlepszą, jaką podjęłyśmy dotychczas w naszym życiu. Już planujemy ponowny przylot tutaj na wakacje! Jeśli nasi koledzy zapytają czy warto jechać na takie praktyki, bez wahania odpowiemy twierdząco, a jeśli ktoś będzie miał jeszcze wątpliwości wystarczy, że obejrzy nasze zdjęcia.
Pozdrawiamy
Kinga i Patrycja
Autorki listu są studentkami drugiego roku kierunku Pedagogika. Praktyka na Fuerteventura jest dla nich praktyką dodatkową, realizowaną poza kierunkiem studiów. Będzie ona jednak wpisana do suplementu dyplomu ukończenia studiów, jako udokumentowanie zdobytych kwalifikacji zawodowych.